Wadowice, centrum miasta, ogródek, turyści, klienci, ruch. Idealne miejsce do robienia biznesu gastronomicznego. Lecz skoro się ma tylu klientów to czy warto stawiać na jakość? Po wczorajszych odwiedzinach w ogródku "N", odniosłem wrażenie, iż właściciele odpowiadają "nie warto".
Wczorajsze potyczki:
-"Sok" czyt. napój sprzedawany/lany prosto z kartonu. Zakoczyło mnie to, gdyż przeważnie po zakupie w innych lokalach daje się klientowi szklankę i sok, a nie napój lany na jego oczach jeszcze tak kiepskiej jakości - Caprio.
-Np. kebaba zamówić w ogródku nie sposób (mimo reklamy kebaba na jednym z jego bannerów), trzeba się pofatygować i iść samemu do Narcyza. Dlaczego? Czy obsługa nie może mieć jakiegoś interkomu, czy czegoś podobnego go komunikacji? Rozumie, że tutaj jest pewnie jakiś podział serwowanych rzeczy: Narcyz - jedzenie / "N" - napoje, drinki. Ale to nie jest chyba jakiś problem w XXI wiek powiedzieć koleżance przez telefon czy coś aby wbiła na kasę "Kebaba"
-Kelnerka źle zrozumiała ilość zamówień i zamiast podać 1 rzecz podała 2 i co? Oczywiście trzeba było zapłacić. Bardzo mi się to nie podoba.
-Czystość - oj, oj, oj już nie pamiętam kiedy dostałem "klejące się" sztućce. Trzeba było iść i je wymienić.
Plusy:
-dobra lokalizacja
-atmosfera
-dużo miejsca
-bardzo dobra szarlotka (to akurat można było zamówić w ogródku)
Tak na prawdę, to nie wiem czy to jakość usług spadła w "N" czy moje wymagania się zwiększyły(?) i czy to dotyczy wyłącznie ogródka "N". W Suchej Beskidzkiej właściciele mają jeszcze jedną restaurację /pizzerię/ - Olimp, zawsze ją bardzo chwale i chętnie się do niej wybieram.
Wystrój: 5
Klimat: 7
Wyświetl większą mapę
ps Przypominam, że jest to opis wyłącznie ogródka "N"
Zamknięta na stałe od 2013 roku
OdpowiedzUsuń